POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama
www.1and1.pl
29022012 Image Banner 300 x 100

Lewicowy polityk Martin Schulz ostrzega przed zwolennikami ideologii Hitlera w PE


/05.05.2014/ Kandydat europejskich socjalistów na szefa KE Martin Schulz zaapelował w poniedziałek w Berlinie do ludzi o poglądach demokratycznych do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego, by zapobiec zdobyciu mandatów przez niemiecką skrajną prawicę. Napisał o tym portal interia.pl

- W tych wyborach liczy się każdy głos, a w Niemczech to głosowanie nabiera szczególnego znaczenia - powiedział lewicowy niemiecki polityk. Martin Schultz to wpływowy  polityk niemieckiej SPD.  Powiedział, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny zlikwidował obowiązujący dotychczas próg wyborczy w wyborach do PE, co zwiększa szanse wyborcze radykalnych partii. Jak podaje portal interia.pl Schultz straszył niemieckich wyborców prawicą. Mówił:„Istnieje realne niebezpieczeństwo, że już wkrótce zwolennicy ideologii Adolfa Hitlera będą mogli w pomieszczeniach PE głosić swoją nienawiść - powiedział Schulz. - Nie chcę, by tacy ludzie kalali imię Niemiec w PE - zastrzegł. Jak zaznaczył, obowiązkiem każdego demokraty jest udział w tych wyborach i uniemożliwienie skrajnej prawicy zdobycia mandatów. - Dzięki wysokiej frekwencji możemy to osiągnąć – powiedział”.Jak podaje interia.pl szanse na zdobycie mandatów do PE ma między innymi Narodowa-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) - ugrupowanie rasistowskie i antysemickie, kwestionujące powojenne granice w Europie i gloryfikujące III Rzeszę.

W przypadku zwycięstwa Schulz chce walczyć z bezrobociem, szczególnie wśród młodzieży. Należy jednak przypomnieć, że Schultz był przewodniczącym PE. Miał okazję to już robić, ale z jakiś sobie znanych powodów nie zrobił. Te zapowiedzi należy traktować jak kiełbasę wyborczą niemieckiego polityka.  Niemiecka lewica ma sztandarowe postulaty wyborcze i to lansowane przed każdymi wyborami. Oczywiście wróg – nacjonalistyczna prawica i zawsze walczy o równe prawa płacowe kobiet i mężczyzn. To ich standardowy  „pakiet wyborczy”.



Źródło: www.interia.pl