Polacy zostali porwani, związani i pobici przez Niemców
/15.05.2013/ Pobici, związani - taki smutny los spotkał w Brandenburgii dwóch Polaków, podejrzewanych przez mieszkańców o włamanie do jednego z budynków we wsi. Taką informację podało Deutsche Welle.
Polacy to pracownicy zatrudnieni na polach szparagowych w brandenburskiej miejscowości Kremmen. Kiedy wracali do swoich kwater, zostali zatrzymani przez grupę agresywnych Niemców. Czując, że dzieje się coś niedobrego, Polacy próbowali ratować się ucieczką. Udało się zbiec tylko jednemu. Jego koledzy, 23-latek i 36-latek zostali pobici i przewiezieni do gospodarstwa, gdzie napastnicy przywiązali ich do drewnianych palet.
Wcześniej we wsi doszło do włamania do jednego z pomieszczeń. Włamywaczy widziała gospodyni. Wieczorem sąsiad kobiety, ofiary próby włamania, zauważył trzech idących drogą mężczyzn. Zwołał sąsiadów i całą grupą zaatakowali niewinnych Polaków. Napaść i porwanie tłumaczyli Polakom rzekomo tym, że chcieli aby chcieli, żeby kobieta rozpozna „sprawców”. Porwali ich więc i zawieźli na podwórko niewinnych Polaków. Podejrzenie okazało się niesłuszne. Niemiecka policja stwierdziła, że zatrzymani Polacy nie mają z włamaniem nic wspólnego.
Napadnięci Polacy złożyli doniesienie o przestępstwie. Na niemieckich napastnikach ciążą poważne zarzuty takie jak: niebezpieczne uszkodzenia ciała i bezprawne pozbawienia wolności.
Polacy w Niemczech są bardzo często pokazywani lub napiętnowani jako „przestępcy”. Na pewno te antypolskie stereotypy dały Niemcom powód aby bezpodstawnie uznać właśnie Polaków za sprawców wszelkich możliwych przestępstw.