POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama
www.1and1.pl
29022012 Image Banner 300 x 100

„Polityka dwutorowości” po ukraińsku



Łukasz Wieremiejuk


/11.06.2013/ Memorandum o zacieśnieniu współpracy między Ukrainą a Unią Celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu zostało podpisane 31 maja w Mińsku. Janukowycz tym samym przybliżył Ukrainę do euroazjatyckiego ekonomiczno-politycznego projektu, choć samo memorandum ma nie ekonomiczne, a czysto polityczne znaczenie.


Wiktor Janukowycz wziął udział w szczycie Euroazjatyckiej Komisji Gospodarczej (ponadnarodowego stałego organu Unii Celnej i Jednolitego Obszaru Ekonomicznego), który odbył się 29 maja w Astanie. Uzgodniono tam tekst memorandum, w którym określa się warunki pogłębionej współpracy Ukrainy z Unią Celną. Wbrew doniesieniom medialnym, wraz z podpisaniem memorandum Ukraina nie otrzymała statusu obserwatora przy Unii Celnej de iure. W dokumencie potwierdza się jedynie dążenie Ukrainy do uzyskania takiego statusu, co może być możliwe jedynie po 2015 r., tj. w momencie, gdy Unia Celna przekształci się w Euroazjatycką Unię Gospodarczą. Mimo to, obecne zapisy de facto dają ukraińskim przedstawicielom przy Unii Celnej uprawnienia typowe dla obserwatorów, np. możliwość uczestniczenia w pracach organów unii bez prawa głosu, wglądu do jawnej dokumentacji czy formułowania własnych propozycji.


Reakcja UE była stonowana. Rzecznik komisarza ds. rozszerzenia UE – Peter Stano przypomniał jedynie, że jakakolwiek forma współpracy Ukrainy z Unią Celną nie powinna zaprzeczać przyszłym zobowiązaniom Ukrainy w ramach umowy stowarzyszeniowej i obecnym w WTO. Stanowisko Niemiec, od których w największym stopniu zależy podpisanie umowy, jest utrzymane w podobnym tonie i nie zmieniło się po 31 maja. Ambasador RFN na Ukrainie Christopher Weil 5 czerwca stwierdził, że Niemcy są gotowe do wsparcia Ukrainy na jej drodze do stowarzyszenia z UE, jednak musi ona spełnić określone wymogi. Nic także nie wskazuje na to, by owe wymogi zostały w ciągu trzech miesięcy złagodzone. Zwolnienie Jurija Łucenki z aresztu w kwietniu tego roku, nie anulowało kwestii wybiórczego stosowania prawa. Według Niemiec to Julia Tymoszenko nadal pozostaje więźniem politycznym numer jeden.














Polscy analitycy ignorują podpisanie memorandum przez Ukrainę, wskazując brak wynikających z tego faktu, prawnych zobowiązań dla Kijowa. Podkreśla się, że memorandum nie może przeszkodzić w procesie ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE, przez co znaczenie dokumentu jest symboliczne. Rzeczywiście – memorandum nie jest umową międzynarodową i nie nakłada na Ukrainę żadnych zobowiązań, a w związku z tym może być postrzegane, jako nic nie znaczący z punktu widzenia prawa akt. Nie wywołałby jednak tylu spekulacji, gdyby nie miał znaczenia politycznego. Co w takim razie może oznaczać?


Część badaczy twierdzi, że Janukowycz już dawno dokonał wyboru i obrał kurs na integrację z UE. Rosyjskie władze, będąc świadome tego, że przegrały sprawę Ukrainy na rzecz UE i w celu zatuszowania porażki zaproponowały Kijowowi memorandum o pogłębieniu współpracy, przedstawiając to jako sukces dyplomatyczny. Jest jednak pewien aspekt, który podważa ten pogląd. Ukraiński prezydent stwierdził, że obrót handlowy z państwami Unii Celnej wynosi dziś 63 mld dolarów, dlatego związki z Unią Celną muszą być nadal rozwijane. Ukrainie zależy na współpracy z Unią Celną w formacie „3+1”, który wyklucza pełnoprawne członkostwo, ale umożliwia uczestniczenie w pracach organów Unii Celnej i prezentowanie swoich stanowisk, przy jednoczesnym braku zobowiązania do wypełniania przyjętych dyrektyw. Najważniejsze w takim formacie współpracy jest to, że nie zamyka drogi Ukrainie do umowy stowarzyszeniowej z UE. Skoro Rosja miałaby uważać Ukrainę za straconą na rzecz UE, to nie szłaby jej na rękę i w trosce o jej interesy, nie proponowałaby memorandum o pogłębionej współpracy. Jedno jest pewne: Rosja zrezygnuje z Ukrainy dopiero wtedy, kiedy ta zostanie pełnoprawnym członkiem UE.


Przedstawiciele Kremla zaprzeczają, by memorandum miało być ustępstwem na rzecz Ukrainy. Rosyjscy politycy i znaczna część publicystów szumnie twierdzi, że podpisanie dokumentu to geopolityczny wybór i pierwszy krok Ukrainy do jej pełnoprawnego członkostwa w Unii Celnej, a następnie w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.


Ukraina nie podziela rosyjskiego punktu widzenia. W dniu podpisania memorandum, Janukowycz poinformował szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, że nowa forma współpracy Ukrainy z Unią Celną nie powoduje zmiany w kursie Kijowa na drodze do integracji z UE. Następnie 3 czerwca przedstawiciel prezydenckiej administracji Jurij Miroszniczenko stwierdził, że Ukraina będzie współpracowała z Unią Celną jedynie w formacie „3+1” , dążąc do uzyskania formalnego statusu obserwatora w tym projekcie.


Trudno ocenić rzeczywisty cel podpisania memorandum przez Ukrainę. Możliwe, że na kilka miesięcy przez szczytem Partnerstwa Wschodniego Kijów chce zyskać kartę przetargową i wymusić w ten sposób na UE, a w szczególności na RFN, złagodzenie postawionych wymogów dla podpisania umowy stowarzyszeniowej. Warto dodać, że gdyby Kijów zachowywał bierność wobec euroazjatyckich procesów integracyjnych, to z jednej strony pokazałby państwom UE, że czeka pokornie na zgodę Niemiec i czekać będzie tyle, ile będzie trzeba. Z drugiej zaś strony, Rosja otrzymałaby wyraźny sygnał, że Ukrainy nie będzie wśród państw członkowskich Unii Celnej, a to z kolei mogłoby się skończyć np. kolejną „wojną gazową”.


Zamieszanie dyplomatyczne wokół memorandum wpisuje się w szereg wcześniejszych działań Kijowa, które można nazwać ukraińskim wydaniem „polityki dwutorowości”. Analogia do polskiej polityki zagranicznej początku lat 90. nie jest oczywiście w pełni adekwatna. Różnica jest taka, że przed Polską była wówczas jedna droga rozwoju, która wymagała prowadzenia dwóch różnych polityk. Przed Ukrainą stoją dzisiaj dwie drogi rozwoju, które wymagają poprowadzenia jednej polityki. Pewne jest to, że już wkrótce Ukraina będzie musiała dokonać wyboru. Na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego 17 maja w Krakowie ogłoszono, że na spełnienie warunków do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina ma trzy miesiące.



Find a deal_728x90
reklama