ISSN 2299-
www.komentatoreuropa.pl
Podziemia Zamku Książ zostały wybetonowane bardzo wytrzymałym cementem portlandzkim.
Według zapisków Alberta Speera, nie jest wykluczone, że tunele mają jeszcze raz tak
dużą powierzchnię jak ta, która jest nam dzisiaj znana tj. 3200m2 -
W latach 80 tych XX wieku polskie MSW przeznaczyło spore środki i wydelegowało ludzi do szukania rzekomo ukrytych tu skarbów. Jednak według oficjalnej wersji nic nie wskórało, a poszukiwań zaprzestano. Trasa podziemna czeka na turystów, a tajemnice ciągle na swoich odkrywców. O podziemiach i palach hitlerowców powstało wiele książek, zarówno tych dokumentalnych, jak i są wśród nich beletrystyczne. Poniżej zostanie zacytowany fragment powieści Krzysztofa Tokarz pt. „Renn Breslau miasto złota i miłości” dotyczący planów hitlerowców związanych z Zamkiem Książ i jego podziemiami.
„Front wschodni praktycznie się zatrzymał, ale do sztabu napływały coraz bardziej niepokojące wieści. Również rozkazy napływające z Berlina był dziwne. Zamiast wzmacniać siły na Dolnym Śląsku, kierowano je na zachód. Hitler planował operację w Ardenach. A to pochłaniało sporą część środków wojennych.
Edwin Renn punktualnie o ósmej stawił się w gabinecie Drusego. Major bez wstępów przeszedł do rzeczy:
– Sytuacja na froncie się komplikuje. Rosjanie gromadzą pokaźne siły. Już teraz mają trzy razy więcej czołgów i ludzi na niektórych odcinkach frontów niż my! To, co teraz powiem, jest ściśle tajne. Jakiś czas temu władze nakazały zebrać z banków i od ludzi wszelkie złoto, papiery wartościowe i inne podobne rzeczy. Zbiórka trwa.
Druse spojrzał na Renna.
– Nie ma już czasu na udawanie, że będzie lepiej. Nawet ci partyjni durnie zrozumieli, że przy takiej różnicy sił Ruscy dotrą i do Breslau. Inaczej by nie chowali złota.
Chociaż było wcześnie, Druse wyjął dwie szklanki i wlał do nich whisky, nie pytając Renna o zdanie.
– Nawet o dobrą whisky coraz trudniej i jest teraz cholernie droga – zaczął narzekać major. – A będzie jeszcze gorzej.
Na służbie teoretycznie nie można pić alkoholu, ale skoro częstował sam szef… Renn chętnie sięgnął po złoty trunek. Major Druse w całym sztabie słynął z niekonwencjonalnego postępowania i niewyparzonego języka.
– Obaj pojedziemy do zamku Książ. Czy pan wie, gdzie to jest?
– Nie, panie majorze!
– To praktycznie Waldenburg. Od pewnego czasu budujemy ogromny kompleks Riese. Nie musi pan znać wszystkich szczegółów. – Druse wziął kolejny łyk whisky. – Dziś wieczorem obaj pojedziemy w konwoju do tego miejsca. Zamelduje się pan w naszym magazynie na stadionie. Tam będą czekać załadowane ciężarówki. Będziemy mieli silną eskortę. Jest ślisko, a my musimy nocą przewieźć ładunek do Książa. – Druse spojrzał na Renna, jakby chciał coś jeszcze dopowiedzieć, ale tego nie zrobił.
– Teraz może pan zrobić sobie wolne i wypocząć. Czeka nas noc ciężkiej pracy i z powodu śnieżycy niełatwa podróż. To ponad siedemdziesiąt kilometrów. Mamy dowieźć towar i rozładować. Tam otrzymamy ładunek powrotny i wrócimy do Breslau – zakończył.
Renn, opuszczając gabinet Drusego, był zdziwiony, że major osobiście chce się pofatygować i narażać na trudy nocnej podróży. To, co będą transportować, musiało być naprawdę ważne. Co to może być?
Jego prywatne zapiski wzbogacą się o kolejne miejsce ukrycia wartościowych przedmiotów”.
(fragment powieści Krzysztofa Tokarza, Renn Breslau miasto złota i miłości”)
Ten fragment to oczywiście fikcja literacka, ale w rzeczywistości podobne rozmowy, jak ta powyżej, zapewne miały miejsce. Chociaż część podziemi zostało odkryte, a nawet udostępnione zwiedzającym, to zapewne Zamek Książ i jego podziemne tunele – skrywają jeszcze wiele sekretów. Tajemnice tuneli pod zamkiem Książ ciągle czekają na swoich odkrywców.
Podziemia Zamku Książ zostały udostępnione zwiedzającym, ale nie wszystkie tajemnice zostały odkryte
HISTORIA