Dolny Śląsk wysłał dary na Ukrainę. Szału nie było
/25.02.2014/ W tym 26-letni namiot, pięć dresów i trochę kubków i wiele innych przedmiotów
pojechało na Ukrainę.
W blasku fleszy – jak pisała Gazeta Wrocławska - dolnośląscy politycy, wśród nich
nowy marszałek Cezary Przybylski i europoseł PO Jacek Protasiewicz wysłali w poniedziałek
dary naszego regionu dla Ukrainy. Nie tylko dziennikarze, ale i obserwatorzy wyrażali
opinię, i tu przytoczymy tę delikatniejszą „ pomoc była wyjątkowo skromna”. Busem
na Ukrainę pojechało 11 koszulek, 5 dresów z logo urzędu marszałkowskiego, 21 czapek
i szalików, 16 kubków termicznych, 11 polarów, 6 kurtek puchowych, trochę środków
opatrunkowych i leków, dwa małe kartony żywności. No i namiot turystyczny z... 1988
roku – poinformowała Gazeta Wrocławska.
Bus, który z dumą był prezentowany dziennikarzom, był zaopatrzony ubogo. Oczywiście
politycy skorzystali z okazji i zwołali konferencję prasową. W relacji regionalnej
telewizji było widać, że z okazji wyjazdu busa licznie przybyli dziennikarze i politycy.
Natychmiast pojawiły się komentarze, że ich było więcej niż samych darów. Europoseł
Jacek Protasiewicz z niewyraźną miną mówił przed kamerą, o tym, że kolejny transport
będzie bogatszy.
Teoretycznie zebrano 300 kilogramów darów, tak przynajmniej mówił
marszałek Cezary Przybylski . Sporo z tych kilogramów na pewno przypada na namiot
- pisze Gazeta Wrocławska. Namiot został wyprodukowany w 1988 roku, czyli 26 lat
temu (podarek jest o trzy lata starszy niż sama Ukraina...- czytamy w Gazecie Wrocławskiej
w relacji z fety odprawionej z okazji wyjazdu transportu darów na Ukrainę. Dolnośląskie
dary pojechały do Doniecka i Dniepropietrowska.
Źródło: www.gazetawroclawska.pl