Praca na czarno i szara strefa. "Uczciwy wychodzi na głupka"
/05.02.2014/ W RFN istnieją obawy, że wprowadzenie ustawowych płac minimalnych tak podroży koszty pracy, że znów zacznie kwitnąć praca na czarno. Na pewno jednak ożywi się szara strefa gospodarki
Praca na czarno w RFN była w ostatnich latach coraz mniej opłacalna ze względu na
to, że wprowadzono różne, korzystne dla pracodawców modele zatrudnienia jak np. mini-
Obecnie istnieją jednak obawy, że plany nowego rządu koalicyjnego: wprowadzenie ustawowych płac minimalnych od roku 2015 i możliwość przejścia na emeryturę w wieku 63 lat po 45 latach płacenia składek emerytalnych, znów nasilą nielegalne zatrudnianie ludzi. Związki zawodowe, które od dawna walczyły o płace minimalne uważają, że to tylko sianie paniki.
Szara strefa to jedna ósma PKB
Asumptem do nowej dyskusji stała się analiza naukowców z uniwersytetu w Linzu w Austrii i Instytutu Stosowanych Badań Naukowych w Tybindze, w której naukowcy doszli do wniosku, że rząd niemiecki wprowadzając te modyfikacje na rynku pracy, stwarza bodźce do nielegalnego zatrudnienia i wzrostu szarej strefy gospodarki. Jako szarą strefę określa się przede wszystkim pracę na czarno i inne nielegalne zabiegi dla uniknięcia płacenia podatków czy składek na świadczenia ZUS.
Naukowcy z Tybingi i Linzu przedstawili we wtorek (4.02) symulację komputerową, wedle której obroty szarej strefy wyniosą w bieżącym roku 338,5 mld euro, co odpowiada 12,2 proc. PKB. Jest to najniższy stan w okresie minionych ponad 20 lat; w roku 2013 obroty szarej strefy wyniosły 0,2 punktu procentowego więcej. Spadek ten jednak nie był tak duży jak w poprzednich latach
źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/praca-