Powolne umieranie sieci fast foodów?
/20.015.2015/ Sędziwy McDonald’s znalazł się w głębokim kryzysie. Na początku 2015 roku odnotowano spadek zysków tych szybkich restauracji o 30 procent. Powód jest prosty: również Amerykanie zaczęli bardziej dbać o zdrowie.
Nie da się zaprzeczyć, że McDonald’s ma problemy wizerunkowe. W Rosji symbol McDonald’sa kojarzy się z rzekomym amerykańskim imperializmem. W wielu innych krajach raczej z globalizacją.
Pierwszą restaurację McDonald’s otworzył 75 lat temu w San Francisco, w Kaliforni. Jest nadal największą na świecie siecią fast foodów. W samych tylko Niemczech McDonald's ma prawie 1500 restauracji, które zatrudniają ponad 60 tysięcy pracowników (na świecie 35 tys. restauracji zatrudniających 1,7 mln pracowników). Zmiany nawyków żywieniowych i konkurencja zmuszają koncern do zmiany kursu.
Atak z dwóch stron
Debiutant na rynku „Hans im Glueck” otworzył w ciągu zaledwie pięciu lat ponad 30 restauracji w Niemczech i już przygotowuje się do wejścia na rynki zagraniczne. Również lokalne firmy, takie jak Steakhouse „Jim Block”, zdobywają coraz więcej udziałów w rynku, mimo że są znacznie drożsi. Wielu klientów preferuje ponadto sieci luksusowych kawiarni, gdzie zamawia również przekąski.
McDonald’s obchodzi 75 urodziny. Ale co ma świętować? Utrzymująca się przez dziesiątki lat historia sukcesu została najwyrażniej zastopowana. Zarówno w Niemczech, jak i w innych krajach obroty tego giganta zaczęły spadać. Na początku 2015 roku odnotowano spadek zysków o 30 procent. McDonald’s nie jest w stanie skutecznie reagować na rosnący popyt na zdrową żywność. Koncern próbuje wprowadzać wysokiej jakości fast food, ale nie przynosi to pożądanych efektów.
Zmiana nawyków żywienowych
Sukces debiutantów nie zrodził się z niczego: -
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/powolne-