„Że jak Niemiec, to esesman”- śmiać się czy płakać?
/07.01.2015/ W internetowym wydaniu wrocławskiej „Wyborczej” na siłę robi się aferę
z niezbyt mądrym wpisem dziennikarki Magdy Groń w roli głównej
.
Poniżej wpis:
Wpis dziennikarki na FB (Facebook)
Wypowiedzi pani Magdy Groń nie ma potrzeby komentować. Każdy czytać umie i sam sobie
wyrobi opinię. Po prostu świadczy o braku kultury. Natomiast Michał Karbowiak dziennikarz
dolnośląskiej “Wyborczej” strasznie się namęczył, aby z niefortunnego wpisu na znanym
portalu społecznościowym zrobić wielką międzynarodową aferę. W rozmowie z dr Jarosławem
Kulbatem z psychologiem społecznym z SWPS-u dziennikarz “Wyborczej” zadawał dziwne
pytania. Tu cytat: Michał Karbowiak: Czy po przeczytaniu tego wpisu na Facebooku
pomyślał pan: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz?”. Ale to nie był jeszcze szczyt
możliwości. Kolejne wpisy jeszcze „ciekawsze” „Ale po dodaniu wątku narodowościowego
dla internautów robi się niemal walka o obronę polskości. Wpis polubiło aż 17 tys.
osób”. Kiedy psycholog Jarosław Kulbat odpowiada rzeczowo „- Nie wyciągałbym tak
daleko idących wniosków. Autorka chyba zresztą też była w pewnym sensie zaskoczona
tym, co się stało” -to chyba też nie wystarczyło. Ale kolejne pytanie pana dziennikarza
Wyborczej – cytat: „Że jak Niemiec, to esesman” - po prostu poraża. Walenie w bęben
i obrona Niemców „przed dziennikarką” to myśl przewodnia wywiadu. Zupełnie niepotrzebną
rzeczą jest dla relacji polsko – niemieckich robienie sztucznej afery z nierozsądnego,
prywatnego, wpisu. Intencja dziennikarza „Wyborczej” aż nadto czytelna: „na plecach
zgnębionych i szykanowanych” przez wrocławską dziennikarkę Niemców nabić parę punktów
u czytelników dolnośląskiego dodatku “Gazety Wyborczej”. Szkoda, że dla poklasku
wykorzystuje się budowane od lat - obecnie dobre -relacje pomiędzy Polską a Niemcami.
Pewnie w przyszłości ani niefortunnych wpisów - jak ten wrocławskiej dziennikarki
ani równie „ciekawych” odpowiedzi- jak ta w dolnośląskiej „Wyborczej” też nie zabraknie.
I tak mamy historię niezbyt mądrej wypowiedzi na Facebooku i bynajmniej nie mądrzejszej
riposty. Szkoda tylko, że dla własnej autopromocji strony „grają Niemcami” i igrają
z narodowymi uczuciami. Zupełnie bez sensu i komu to ma służyć? Trudno wskazać jedynego
zwycięzcę w tym ściganiu się dwojga wrocławskich dziennikarzy w tej „esesmańskiej”
konkurencji.
Źródło:http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,17217481,Dziennikarka_do_Niemca__Zabieraj_stara__esesmanska.html