Niemcy: Pracownicy kradną, pracodawcy tracą miliardy
/23.01.2015/ Pracownicy, okradający firmę, muszą się w Niemczech liczyć z rozwiązaniem umowy bez wypowiedzenia nawet, jeśli przywłaszczyli sobie tylko tak drobne przedmioty, jak długopis czy notatnik.
Jeden z pracowników kontraktowych zatrudnionych u Daimlera regularnie wynosił z zakładu
odbiorniki GPS. Jego żona stała na czatach. Według prokuratury 29-
W piątek (23.01) sprawa ma się dalej toczyć przed Sądem Krajowym Badenii-
Straty idą w miliardy euro
-
Według Marzlufa nieprawidłowości mają miejsce w prawie wszystkich firmach. -
Jaki pan taki kram?
– Wszystko, co można sprzedać osobie prywatnej, jest atrakcyjne – twierdzi Stefan Heissner, ekspert z międzynarodowej firmy doradczej Ernst & Young. W jego przekonaniu szczególnie poszkodowany jest handel. Pracownicy kradną zwłaszcza artykuły elektroniczne, choć również odzież. Całkowite udaremnienie kradzieży jest według niego niemożliwe.
Źródeł kradzieży w firmach ekspert dopatruje się zarówno w czynnikach systemowych jak niskich płacach a także w kulturze przedsiębiorstwa. Jeżeli szef z nonszalancją podchodzi do przepisów prawa, pracownicy też będą mieli trudności z rozróżnianiem, co moje a co twoje, uważa Heissner. Kontrolowanie kieszeni i toreb nie jest jego zdaniem dobrym sposobem na zdobywanie lojalności pracowników.
-
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/pracownicy-