"Urwane palce lub dłonie, pokiereszowana twarz, utrata słuchu". Niemiecka prasa o fajerwerkach z Polski
/30.12.2014/ Przed Sylwestrem niemiecka prasa dobitnie ostrzega przed niebezpiecznymi fajerwerkami z Polski. Celnicy przechwytują coraz więcej tego "prywatnego importu". "Ludzie są niepoprawni".
Największy niemiecki tabloid "Bild" pisze o tym, jak niebezpieczne są fajerwerki kupowane w Polsce. ‘Za granicą fajerwerki są tańsze, a zasady sprzedaży liberalniejsze’, cytuje gazeta Alwina Bogana, rzecznika Głównego Urzędu Celnego w Krefeld. 'Więcej huku za mniejsze pieniądze'.
Jak podają władze celne, większość nielegalnych artykułów pirotechnicznych w RFN pochodzi z Polski albo Rosji.
"Urzędników Głównego Urzędu Celnego we Frankfurcie nad Odrą fajerwerki absorbują obecnie w większym stopniu niż narkotyki i papierosy. Jak potwierdza rzecznik urzędu Andreas Behnisch z roku na rok jest coraz gorzej. Od początku grudnia br. celnicy skonfiskowali już pół tony nielegalnych rakiet, rac i wyrzutni. Dwie akcje były szczególnie udane: urzędnicy odkryli za każdym razem ponad 10 tys. fajerwerków", pisze "Bild".
"Szczególnie niebezpieczne: kuliste bomby z Polski"
Rzecznik frankfurckiego urzędu celnego wyjaśnia, że najniebezpieczniejsze są kuliste
bomby, o gruszkowatym kształcie, od 7 do 30 cm wysokie. Są to właściwie profesjonalne
artykuły pirotechniczne kategorii IV, które odpala się ze specjalnych moździerzy.
„Siła ładunku wybuchowego wystarcza, żeby bomba wyleciała w powietrze na wysokość
120 metrów. Kiedy odpala się ją z ziemi, bomba niekontrolowanym ruchem szuka sobie
drogi. Fala uderzeniowa, szczególnie na terenie zabudowanym, może spowodować poważne
szkody -
Inny rodzaj niebezpiecznych fajerwerków to petardy detonujące z szybkością przekraczającą barierę dźwięku, wypełnione innymi jeszcze substancjami chemicznymi. Ich siła uderzeniowa jest jeszcze większa, huk głośniejszy a zagrożenie poważniejsze.
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/urwane-