SZ: „Polska mocno uzależniona od funduszy strukturalnych znajduje się pod presją”
/ 23.09.2015 / „Süddeutsche Zeitung” zajmuje się przed szczytem unijnym ws. kryzysu imigracyjnego stosunkiem polskiego rządu i opozycji do kwestii przyjmowania uchodźców oraz funduszy strukturalnych z UE.
Artykuł w „Süddeutsche Zeitung” (SZ) nosi tytuł „Narodowy egoizm”. Florian Hassel stwierdza, że polski rząd nie chce przyjąć uchodźców, lecz jako beneficjent funduszy strukturalnych znalazł się pod presją. Na wstępie niemiecki dziennikarz pisze o oświadczeniu rzecznika polskiego rządu, a później premier Ewy Kopacz ws. liczby uchodźców, których przyjmie Polska. Zwraca przy tym uwagę, że za każdym razem oboje podkreślali, że koszty udzielenia schronienia uchodźcom i koszty ich utrzymania pokryje Unia Europejska. To, że rządzący w krajach Europy Środkowej i Wschodniej podkreślają to mówiąc publicznie o przyjmowaniu uchodźców, ma na celu uspokojenie zwykłych obywateli, tłumaczy SZ.
Ale to irytuje Brukselę i Berlin. Zaś przed nadzwyczajnym szczytem szefów rządów państw ws. uchodźców rośnie polityczna presja na Warszawę, Pragę i Bukareszt, aby zaakceptowały większą liczbę uchodźców i wiążące kwoty, pisze SZ. Gazeta zaznacza, że „liczby te są nieznaczne. A i tak ten region Europy należy do największych beneficjentów unijnych środków strukturalnych”.
Florian Hassel informuje bardzo szczegółowo, ile miliardów euro z funduszy strukturalnych
otrzymuje każdy z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Okazuje się, że „z dużą przewagą
najbardziej korzysta z nich Polska”. Np. w roku 2013 Warszawa wpłaciła do unijnej
kasy 3,8 mld euro, a otrzymała z niej w ramach funduszy 16,2 mld euro czyli blisko
cztery razy więcej. W latach 2014-
Te miliardy euro, pisze monachijska, wielonakładowa gazeta „cieszą także opozycję”, na przykład Beatę Szydło, kandydatkę PiS na premiera, która, jak informuje gazeta, niedawno rozmawiając z przedsiębiorcami wspomniała, że następna dekada będzie bardzo ważna, gdyż chyba po raz ostatni Polska otrzyma tyle pieniędzy od UE.
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.com/pl/sz-