Skandal z finansowaniem Lidla i Kauflandu z pieniędzy międzynarodowych instytucji finansowych
/08.07.2015/ Brytyjski dziennik The Guardian napisał o tym, że niemieckie sieci supermarketów, Lidl i Kaufland, otrzymały blisko miliard dolarów kredytu od Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Za te pieniądze obie sieci zdobywały między innymi polski rynek.
Portal forsal.pl pisał, że pieniądze dla niemieckich sieci handlowych zostały przyznane na rozwój sieci w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym Polsce. Cytowany przez forsal.pl ekspert powiedział, że taka polityka budzi bardzo poważne wątpliwości, w praktyce bowiem służy niekorzystnej dla krajowych producentów dominacji zagranicznych sieci dystrybucyjnych na polskim rynku. Z kolei angielska gazeta zwraca uwagę na wątpliwości, jakie budzi polityka międzynarodowych instytucji finansowych ze względu na powszechną krytykę niemieckiej sieci w zakresie nieprzestrzegania praw pracowniczych. The Guardian ma również zastrzeżenia do celowości wspierania prywatnych sieci przez międzynarodowe instytucje publiczne, jakimi są BŚ i EBOiR.
Forsal.pl pisze: „„The Guardian pisze z brytyjskiej perspektywy, nie dotyka więc najistotniejszego wątku: że w praktyce taka polityka kredytowa BŚ i EBOiR pomaga zagranicznym sieciom budować dominację na polskim rynku” – mówi Marcin Kędzierski. „Jeżeli, jak pisze brytyjski dziennik, faktycznie kredyt przyznany był w celu też w celu tworzenia miejsc pracy i otwarciu nowych rynków dla lokalnych producentów, to jest to argument absurdalny. Doskonale wiadomo, że zagraniczne sieci narzucają polskim producentom trudno warunki finansowe, wykorzystując właśnie dominującą pozycję na rynku””.
To ostatnie zdanie wiele mówi o całym procederze. Nie pozostawia nas taka polityka obojętnym. A dogmatycy co wpierają od lat że międzynarodowe koncerny są takie bezstronne mijają się z rzeczywistością. Można mieć też wątpliwości co do równości szans polskich sieci handlowych czy sklepikarzy z tak dofinansowanymi molochami jak Lidl czy Kaufland
Jakby tego było jeszcze mało, to cytowany przez forsal.pl ekspert Klubu Jagiellońskiego przypomina, że rynek dystrybucji żywności jest zdominowany przez zagraniczne korporacje: jedynie 11 proc. tego rynku znajduje się w polskich rękach. Dodatkowo smaczku sprawie nadaje fakt, że niemieckie sieci są mocno uprzywilejowane w Polsce dzięki takiej praktyce. To potężne wsparcie z wsparcie publicznych instytucji międzynarodowych na pewno przyczyniło się do tego, że
niemieckie sieci grupy Schwarz w minionym roku stały się największą firmą sektora
supermarketów w Europie. The Guardian zwraca uwagę, że Lidl w Polsce wcale nie należy
do najtańszych sieci. Zagraniczne koncerny tylko z nazwy są międzynarodowe. Zwykle
właściciel jest jednak narodowy. W przypadku Lidla czy Kauflanda działających poza
granicami Niemiec, to Niemcy są ich właścicielami. Może ta sprawa będzie impulsem
do przyjrzenia się przez naszych polityków dziwnym praktykom zagranicznych sieci-
Źródło: http://forsal.pl/artykuly/881520,jak-