Wywiad zagraniczny BND inwigilował ambasady, a także inne instytucje Stanów Zjednoczonych i krajów Unii Europejskiej. Polską ambasadę też Niemcy podsłuchiwali?
/ 15.010.2015 / Taką działalność rzekomo przerwano jesienią 2013 roku. Tę informację podają niemieckie media. Portal interia.pl powołując się na "Spiegel Online" pisał, że na celowniku BND znajdowały się placówki dyplomatyczne i inne instytucje francuskie i amerykańskie, co wykraczało poza zakres zadań stawianych wywiadowi przez rząd Niemiec. Jak donoszą media to nie wszystko. Niemieckie służby specjalne wykorzystywały filtry tzw. selektory, do kontrolowania komunikacji w internecie.
Wiadomo, że BND pomagał służbom amerykańskim w śledzeniu obywateli i instytucji w Niemczech i innych krajach UE wykorzystując do tego celu stacje nasłuchowe na terenie RFN. Wywiad RFN wykorzystywał selektory do monitorowania komunikacji w internecie, w tym numery telefonów, adresów IP i haseł. To ostatnie powinno dać wiele do myślenia użytkownikom bankowości intranetowej i nie tylko. Czarno na białym zostało podane, że istnieją takie mechanizmy, które ujawnią dla osób trzecich hasła jakie mamy na swoich laptopach
i innych elektronicznych urządzeniach Bezpieczeństwo i anonimowość w internecie to
jak się okazuje mit. Bo amerykańskie czy niemieckie służby mogą twoje tajemnice
bardzo szybko poznać. Może konta ci nie okradną, ale sporo będą wiedzieć. Jak ta
technologia wpadnie w ręce przestępców to strach pomyśleć do czego będzie wykorzystywana.
A jak wiadomo wszystkie programy i urządzenia kiedyś używane przez wojsko -
BND od lat pomagał amerykańskim służbom w inwigilowaniu polityków za granicą, m.in. we Francji, Austrii i w Komisji Europejskiej. Na tym też nie poprzestał, bo również szpiegował międzynarodowe koncerny. Pozostaje jedno drobne pytanie czy również polskie placówki dyplomatyczne były podsłuchiwane przez Niemców?
Źródło: http://fakty.interia.pl/swiat/news-