POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama

Nowy  „stary” niemiecki minister przybywa dziś do Warszawy

Anna Korczak


/16.03.2018/ Socjaldemokrata Heiko Maas, który objął w niedawno stanowisko szefa niemieckiego MSZ przyjeżdża dziś o Polski. Heilo Maas to żadna nowa twarz w rządzie, lecz tylko zmienił tekę  z ministra sprawiedliwości na szefa MSZ. Heilo Maas to doskonały przykład nowego rządu Niemiec. To przypomina raczej  lifting niż zmianę.   

„Stary” minister w nowej roli kontynuując tradycję swoich poprzedników, uda się z pierwszymi wizytami zagranicznymi do Paryża i Warszawy.

- Moje pierwsze podróże odbędę jeszcze w tym tygodniu, dziś wieczorem do Paryża, w piątek do Warszawy, a potem do Izraela - powiedział Maas w środę w Berlinie podczas uroczystości przejęcia urzędu od swojego poprzednika Sigmara Gabriela.

Nowy szef niemieckiej dyplomacji zaznaczył, że niemiecko-izraelska historia stanowi dla niego nie tylko nakaz historycznej odpowiedzialności, lecz także „głęboką osobistą motywację” politycznej działalności. Nowy minister sam ogłosił się się jako wielki przyjaciel Żydów i Izraela Zakomunikował, że nie wszedł do polityki ze względu na Willy'ego Brandta, ani z powodu ruchu pacyfistycznego czy kwestii ekologicznych, lecz z powodu Auschwitz. Słowa samego ministra mówią same za siebie.

reklama












Ponadto Maas powiedział, że w niespokojnych czasach Niemcy muszą przejąć większą odpowiedzialność za politykę międzynarodową. To sformułowanie nie jest obce, padło ono również z ust polskich polityków Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, którzy swego czasu właśnie z takim samym apelem zwrócili się do Merkel. Nowy niemiecki minister spraw zagranicznych  straszył, że w obecnej sytuacji międzynarodowej polityka, która polega na chowaniu głowy w piasek, jest błędna i niebezpieczna.

Maas  jest pokazał się jako zwolennik teorii, iż doszło do „pęknięcia” między siłami, które „opowiadają się za otwartością i tolerancją, a zwolennikami izolacji i powrotu do nacjonalizmu”.

Co bardziej dziwi, to krytyka Rosji z ust polityka SPD. Nie jest to żadną tajemnicą, iż niemieccy socjaldemokraci są z reguły bardzo prorosyjscy i sprzyjają po cichu lub jawnie Władimirowi Putinowi. Maas odważył się skrytykować Rosję.

















Nowy niemiecki szef dyplomacji powiedział:

– Nie możemy zaakceptować naruszającej prawo międzynarodowe aneksji Krymu przez Rosję, ani trwającej agresji przeciwko Ukrainie. Kryzys na Ukrainie pozostaje testem na naszą determinację i naszą jedność w UE. Zapowiedział aktywność Berlina w działaniach Grupy Normandzkiej (Niemcy, Francja, Rosja, Ukraina) poszukującej od 2014 roku rozwiązania konfliktu w Donbasie.

Jednocześnie zastrzegł, że Rosja „jest i pozostanie największym sąsiadem Europy”. – Potrzebne są konstruktywne kanały dialogu na możliwie wielu płaszczyznach – powiedział. Szef niemieckiej dyplomacji poparł Wielką Brytanię w sporze z Rosją w związku z zamachem na byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę.




Źródło: DW, Welt.de, Faz.de


11102016 Image Banner 120 x 600
0908film film_200px_200px Image Banner 200 x 200
nowe Image Banner 750 x 200
Banner 120x600
    zobacz także:    
    Tajemnica pałacu w Krobielowicach        
Promotion