POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama

"Die Welt": „przyjazne przesłanie” o wizycie nowego ministra spraw zagranicznych w Niemczech.

Ireneusz Kowalski

/18.01.2018/ Zdaniem opiniotwórczego niemieckiego dziennika "Die Welt" nowy polski minister przyjechał do Berlina z "przyjaznym przesłaniem". Gazeta pisała, że polski minister docenił rolę Niemiec w Europie. Ze zrozumieniem spotkało się o dziwo nawet stanowisko w sprawie reparacji. Niemiecki dziennik z uznaniem pisał o tym, że Czaputowicz nie forsował kwestii reparacji i postulował, by więcej ze sobą rozmawiać, a mniej sobie za pośrednictwem mediów wymyślać. Przypomnijmy, że Niemcy dotychczas arbitralnie i bez wysłuchania argumentów odrzucali wszelkie polskie argumenty dotyczące roszczeń. Nie rzadko uciekając się przy tym do agresywnej retoryki, która miałaby „przykryć” ten niewygodny dla Berlina temat. Autorem komentarza w „Die Welt” jest znany warszawski korespondent tej gazety Gerhard Gnauck. Gnauck w swoim komentarzu zaznacza, że Czaputowicz, podobnie jak premier Mateusz Morawiecki, nie są typowymi przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. A to dość ważne, dla  niekryjących często opartej na złych emocjach - głębokiej niechęci niemieckich dziennikarzy do PiSu. Szczególnie

reklama

















Morawiecki posiada zdaniem Gnaucka to, czego brakuje Jarosławowi Kaczyńskiemu: "obycie w świecie, znajomość języków i wiedzę ekonomiczną"pisze Gnauck. Nazywa nawet  Czaputowicza i Morawieckiego mianem "nowych łagodnych" i zastanawia się, co było powodem dokonania przez szefa PiS tych zmian. "Być może Kaczyński nie jest takim złym strategiem?" - pyta autor. No ale tradycyjnie również musiało być rytualne przypisanie demonicznych cech. Niemiecki dziennikarz sięga po Machiavellego i  nie przez przypadek przypomina jego dewizę, że po okresie brutalnych czynów ludzie uspokajają się, a władca może zdobyć znów ich poparcie za pomocą dobrych uczynków. "Wydaje się, że przynajmniej w polskiej polityce wewnętrznej udaje się to obecnie. A liberalna opozycja, która potyka się przede wszystkim o własne nogi, jest bezsilna" - pisze Gnauck. Nie tylko Die Welt zauważa zmiany w Warszawie i określa je nieśmiało jako pozytywne. To może być dobrym prognostykiem dla przyszłości polsko - niemieckich relacji. Być może jednostronne dotychczasowe pokazywanie Polski, zastąpi nieco więcej obiektywizmu. Wprawdzie trudno oczekiwać po tak wielkim zaangażowaniu Niemców po jednej ze stron konfliktu, nagle bezstronności , lecz być może właśnie ta wizyta polskiego ministra spraw zagranicznych w Berlinie, da pewien impuls do koniecznych i zarazem pożytecznych zmian. Należy mieć przynajmniej taką nadzieję. To na pewno nie zaszkodzi polsko- niemieckich relacjom.



Źródło: Die Welt