POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama

Twarde stanowisko Berlina w sprawie reparacji potwierdza niemieckie ambasador w Polsce


Paweł Bernaś


/13.11.2017/ W najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się wywiad z ambasadorem Niemiec w Polsce Rolfem Nikelem.
Zap
ytany o kwestie odrzucenia przez rząd niemiecki żądań polskiego rządu w sprawie reparacji wojennych, Nikel mówi: "Nie ma żadnej wątpliwości, że Niemcy ponoszą moralną odpowiedzialność za potworne zbrodnie w Polsce podczas II wojny światowej. I celowo mówię tu o Niemcach, a nie o nazistach, ponieważ za tymi zbrodniami stali niemieccy żołnierze, którzy zabijali w imieniu Niemiec. To coś, co przyznajemy i co będziemy przyznawać w przyszłości. Trzeba o tym pamiętać i mówić prawdę o tym, co się wydarzyło, o sprawcach i o ofiarach, a także o patriotycznych czynach wielu Polaków. Kwestia reparacji wojennych jest już jednak prawnie i politycznie zamknięta. Nasze władze w Berlinie wielokrotnie to podkreślały".

"Pomimo tragicznej przeszłości dziś jesteśmy partnerami w UE i NATO. Chcemy budować wzajemne stosunki w oparciu o pojednanie i wspólnie przyczyniamy się do rozwiązywania niezwykle ważnych kwestii, dotyczących Ukrainy, Rosji, ochrony wschodniej flanki, niestabilności w krajach na południe od Morza Śródziemnego, rosnącej siły Chin etc" - dodaje.

reklama












Niemiecki dyplomata zapytany o ekspertyzę Biura Analiz Sejmowych, z której wynika, że polskie roszczenia wobec Niemiec nie są przedawnione odpowiada, że "moglibyśmy prowadzić teraz bardzo długa dyskusję dotyczącą tego, która strona ma bardziej trafne ekspertyzy prawne w tej sprawie".

Ambasador Niemiec potwierdził twarde stanowisko Berlina w sprawie reparacji wojennych w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Do Rzeczy”.

"Stanowisko rządu w Berlinie jest jednak jasne: z punktu widzenia prawa kwestia reparacji jest zamknięta".

Ambasador Nikel zapewnia też, że niemieckie władze deklarują pomoc Polsce np. w walce z fałszowaniem historii i używaniem terminu "polskie obozy śmierci". "Osobiście interweniowałem już w dwóch tego typu przypadkach" – powiedział niemiecki dyplomata.

Twarde niemieckie stanowisko w tej sprawie trochę komplikuje sprawę. Na pewno jej nie kończy. Na to wygląda, że to dopiero początek długich i żmudnych rozmów jakie nas czekają w przyszłości.  




Źródło www. fakty.interia.pl, „Do Rzeczy”