Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia . Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Jeśli tego nie akceptujesz, nie korzystaj z tej strony.
Scholz uzyskałby dziś jedynie 26 procent i wyraźnie przegrywa ze swoim ministrem.
O ile notowania Scholza spadają to o tyle jego rywala ciągle ostatnio rosną. Na slaby
wynik obecnego kanclerza składają się już słynne aroganckie wpadki Olafa Scholza.
Sondaż dowodzi, że Niemcom nie podoba się an styl, ani sposób, w jaki kanclerz komunikuje
się z opinią publiczną. Nie podobają się tez jego decyzje. Wśród tych budzących nieporozumienia
znajduje się wojna w Ukrainie i kryzys gospodarczy, który targa Niemcami. Scholz
w ostatnim czasie zaliczył również wiele wpadek, które zostały odebrano jako aroganckie.
RTL i N-TV zapytały również Niemców o dostawy ciężkiej broni dla Ukrainy. Okazało
się, że wsparcie dla Kijowa słabnie. W poprzednim tygodniu 56 procent było "za" -
teraz jest to już tylko 52 procent. To niezbyt dobry prognostyk na przyszłość. Jeszcze
ciekawszy jest podział w poparci na Niemcy wschodnie i zachodnie. W byłej NRD dwie
trzecie mieszkańców jest przeciwnych dostarczeniu ciężkiej broni dla walczących Ukraińców
Z kolej na zachodzie Niemiec opowiada się za tym 56 procent.
Źródło: https://www.rtl.de, na https://wydarzenia.interia.pl
Dziś Niemcy zwolniliby ze stanowiska kanclerza Scholza, a w jego miejsce wybraliby
jednego z jego ministrów
(22.07.2022) Kanclerz Scholz przez swoją arogancję traci poparcie. W byłej NRD dwie
trzecie mieszkańców jest przeciwnych dostarczeniu ciężkiej broni dla walczących Ukraińców.
Kanclerz Olaf Scholz zapewne otrzymał właściwie żółtej kartki, którą dostał od wyborców.
Większość Niemców woli, aby na stanowisku szefa rządu znalazł się nie on, lecz obecny
minister gospodarki i energii Robert Habeck. Tak przynajmniej wynika z najnowszego
sondażu, który przygotowany został na zlecenie telewizji RTL i N-TV. Nie tak dawno
Scholz był na swoistym tourne po kraju, ale widocznie to działanie ewidentnie pod
publiczkę nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Nawet przymilanie się wyborcom
tekstami „najważniejsza jest miłość” - nie poprawiło notowań obecnego kanclerza Niemiec.
Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie telewizji RTL i N-TV jasno wynika, że gdyby
dziś Niemcy mogli wybierać kanclerza, to zwolniły by z tego stanowiska Olafa Scholza.
A aż 31 procent wyborców głosowałoby na popularnego w ostatnim czasie polityka Zielonych
i ministra gospodarki Roberta Habecka.