Główna Archiwum Redakcja
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia . Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Jeśli tego nie akceptujesz, nie korzystaj z tej strony.

ISSN 2299-1328

www.komentatoreuropa.pl

Chodzi o fragment materiałów edukacyjnych dla niemieckich nauczycieli, w którym w jednym z fragmentów dotyczących wykorzystywania seksualnego przedstawiono sytuację, w jakiej matka-Polka została przedstawiona jako osoba nienawidząca homoseksualistów.

"Matka niczego nie podejrzewa, a chłopiec nie podjął jeszcze próby zwierzenia się jej. Wie, że jego rodzice trzymają się razem (...), a matka podziwia ojca. Poza tym ojciec wyjaśnił mu, że matka, która pochodzi z Polski i jest wierzącą katoliczką, nienawidzi gejów i odrzuci go jako syna. Inni członkowie rodziny również podzieliliby tę postawę" - czytamy w tekście, w sprawie którego interwencję podejmują polska ambasada w Berlinie i konsulat generalny w Monachium..

"Ambasada RP w Berlinie jest zbulwersowana treścią programu edukacyjnego adresowanego do niemieckiej młodzieży mającej problemy ze względu na swoją orientację seksualną, opublikowanych na stronie: 'Was ist los mit Jaron?'. Treści, które pojawiły się na stronie niezależnego pełnomocnika ds. wykorzystywania seksualnego dzieci (UBSKM), czyli urzędu podległego rządowi federalnemu, są z punktu widzenia ambasady RP nie do zaakceptowania, gdyż godzą w dobre imię polskiego społeczeństwa" - poinformował w oświadczeniu polski ambasador.

"Są ponadto niebezpieczne z co najmniej dwóch powodów" - podkreślił ambasador Dariusz Pawłoś.

Po pierwsze - jak ocenił - ambasador - "powielają antypolskie stereotypy i krzywdzące uogólnienie, jakoby Polacy nienawidzili gejów, czyli ogólnie osób homoseksualnych".

"Deficyty w tym obszarze leżą również po stronie Republiki Federalnej Niemiec. Homoseksualizm był w Niemczech bardzo długo przestępstwem zapisanym w kodeksie karnym. Do 1969 roku obowiązywały restrykcyjne zapisy w tej kwestii w niezmienionej nazistowskiej formie" - przypomniał dyplomata.

"Homoseksualizm jako przestępstwo zniknął z niemieckiego kodeksu karnego dopiero w 1994 roku (podczas gdy w polskim porządku prawnym kodeks Makarewicza zniósł w Polsce penalizację homoseksualizmu już w 1932 roku). Ostatnio przypomniała o tym w Bundestagu przewodnicząca Baerbel Bas w czasie obchodów Dnia Pamięci o Ofiarach Narodowego Socjalizmu" - dodał Pawłoś.

Na łamach Interia,pl czytamy ponadto. "Drugą, moim zdaniem, jeszcze bardziej niebezpieczną kwestią, jest wprowadzanie do świadomości niemieckiej młodzieży przeświadczenia, że wiara katolicka opiera się na nienawiści, a więc jest czymś złym. Na stronie niemieckiego poradnika, który uzyskał dopuszczenie przez władze oświatowe niemieckich landów, czytamy, że matka-Polka, wierząca katoliczka, nienawidzi gejów i odrzuci swoje dziecko ze względu na homoseksualizm. Obawiam się, że owa absurdalna teza nie jest nieświadomym działaniem" - oświadczył Pawłoś.

Konsulat Generalny RP w Monachium również zapowiedział interwencję. Również konsulat generalny RP w Monachium podjął interwencję w sprawie "skandalicznych i niedopuszczalnych materiałów szkalujących Polskę, polskie matki, rodzinę, religię katolicką, tradycję i kulturę".

Stygmatyzowanie Polaków jako „homofobów” jest polityczną taktyką, z którą mamy do czynienia. Jest to szerzenie półprawd insynuacji, aby zdyskontować cały naród Nie ma wątpliwości, że robi się to z przyczyn czysto politycznych.  






Źródło: https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-ambasada-rp-w-berlinie-podjela-dzialania-chodzi-o-szkalowani,nId,6793120#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome


Ambasada RP w Berlinie podjęła działania. Chodzi o "szkalowanie Polski"

(22.05.2023) Na łamach portalu Interia.pl czytamy o interwencji polskie ambasady w sprawie budzącej wiele emocji. Z pełną determinacją podejmujemy działania, aby niebezpieczne treści o Polakach jak najszybciej zniknęły z materiałów edukacyjnych w Niemczech - poinformował ambasador RP w Berlinie Dariusz Pawłoś. To reakcja na fragment z podręczników dla niemieckich nauczycieli, w których w jednym z programów przedstawiono "matkę Polkę, wierzącą katoliczkę" jako osobę "nienawidzącą gejów i odrzucającą swoje dziecko ze względu na homoseksualizm".Nie jest to zresztą pierwszy raz kiedy w mediach, czy nauce naszego zachodniego sąsiada jest szerzony stereotyp "Polaka homofoba”. Stygmatyzowanie Polaków nie jest zjawiskiem nowym i z którym mamy  dopiero teraz. Ale to nie znaczy, że mamy biernie patrzeć na szerzenie mocno polskofobicznych poglądów.

POLITYKA

reklama
reklama
Ambasada RP w Berlinie podjęła działania. Chodzi o "szkalowanie Polski"