Główna Archiwum Redakcja
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia . Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Jeśli tego nie akceptujesz, nie korzystaj z tej strony.

ISSN 2299-1328

www.komentatoreuropa.pl

W coraz częstszych wypowiedziach nie widzi błędów w swojej polityce wobec Rosji. Ale pewna siebie była kanclerz i jej skruszony były koalicjant nie różnią się tak bardzo, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka- czytamy we Frankfurter Allgemeine Zeitung. W artykule o „Deutsche Ruslandspolitik” (polityka niemiecko-rosyjska – przy. Red.) pt.  „Bittere Wahrheiten” jasno i dobitnie i czarno na białym jest o tym, że Niemcy mają wiele „za uszami” - jeśli chodzi o odpowiedzialność za wybuch wojny na Ukrainie.

Jeszcze nie tak dawno głos Polski, Ukrainy i wielu innych państw z Europy Środkowowschodniej były ignorowane, wręcz ośmieszane. Za rządów Merkel panowała propaganda, że Nord Stream 1 i 2 – t rzekomo prywatne inwestycje, ani zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy. Dziś już nawet mainstream niemieckie gazety daleko odeszło to tej dawnej niemieckiej narracji. Dla autora testy opublikowanego przez FAZ, nie ma wątpliwości co do tego, że niemieccy politycy, w tym była kanclerz Angela Merkel – odegrali swoją mroczną rolę w agresji Putina na Ukrainę. Według niemieckiej gazety, ta rola była wcale nie mała.





Źródło: https://www.faz.net/aktuell/politik/inland/deutschlands-russland-politik-hat-putin-ermutigt-18896193.html


Frankfurter Allgemeine Zeitung o „gorzkiej prawdzie” niemieckiej odpowiedzialności za atak Putina na Ukrainę

(18.05.2023)Należy zająć się rolą Niemiec w prehistorii rosyjskiej wojny napastniczej. Ponieważ polityka niemiecko-rosyjska nie tylko  po prostu zawiodła, a  zachęciła Kreml do zaangażowania się w agresję -czytamy we Frankfurter Allgemeine Zeitung. Kiedy socjaldemokratyczni politycy mówią dziś o Rosji , zwykle okazują skruchę w związku z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie. Przyznają, że popełnili błędy w ocenie Władimira Putina i żałują, że nie wsłuchali się wystarczająco w ostrzegawcze głosy z Europy Środkowo-Wschodniej. Z Angelą Merkel brzmi to zupełnie inaczej : mówi, że nie miała złudzeń co do rosyjskiego prezydenta.

POLITYKA

reklama
reklama