ISSN 2299-
www.komentatoreuropa.pl
Grodno, wschodnie pogranicze przedwojennej Polski. 1 września 1939 roku niemieckie
samoloty bombardują miasto, jedna z bomb trafia w szkołę Leosia, Eweliny i Tadka.
Dosłownie i symbolicznie kończy się świat beztroskiego dzieciństwa, zabawy, pierwszych
zauroczeń. Leoś ma 12 lat, jest żydowskim chłopcem, zafascynowanym polską tradycją
niepodległościową.
17 września 1939 roku, na mocy porozumień sowiecko-
Akcja filmu trzyma w napięciu. Pokazuje skomplikowaną historię, na przykładzie młodego człowieka, który pochodził z rodziny żydowskiej. Bardzo chciał zagrać w szkolnym przedstawieniu „Krzyżacy” na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza. Chciał zagrać tam postać Zbyszka z Bogdańca. Jednak nie mógł zrealizować swojego marzenia, bo we wrześniu 1939 roku to nie szkoła ani teatr były najważniejsze. Młody bohater filmu „Orlęta. Grodno’39” opowiedział się po stronie Polski, lecz jego brat komunista, działał na rzecz sowieckiego agresora. Ten film to, również historia młodych ludzi, którzy zamiast chodzić do szkoły i zajmować się tym, co zwykle robią nastolatki, musieli brać udział w wojnie, poświęcając swoje młode życia. Ale nie jest to film tylko o wojnie, lecz też o ludziach, o młodych ludziach. Na pewno warto się wybrać na najbliższy seans, aby samemu móc się przekonać o wielu licznych jeszcze innych walorach tej produkcji filmowej.
Recenzja. "Orlęta” to pierwszy film o agresji wojsk sowieckich na Polskę we wrześniu 1939 roku
KULTURA