Powrót
POLITYKA
„Wybrańcy UE” mają klawe życie! Gigantyczne zarobki: europoseł z wzorową frekwencją
dostanie blisko
61 400 zł
Europosłowie rozpoczną dziś ostatnie w tej kadencji posiedzenie Parlamentu Europejskiego.
Pewnie wielu już niebawem zacznie kampanię wyborczą, aby przedłużyć całkiem wygodne
życie za nie małe pieniądze poradnika. Chociaż większość tych byłych czołowych polityków,
europosłowanie traktuje jedynie jako rodzaj politycznej emerytury – ale za to super
opłacanej i wygodnej. Zarówno udział w debatach, jak i kierownictwo w poszczególnych
komisjach są zależne w dużej mierze od pozycji samej frakcji – te największe mają
najwięcej czasu, ale też najdłuższą kolejkę chętnych. W części więc zaangażowanie
i aktywność europosła wynikają z jego pozycji we frakcji – pisze "Dziennik Gazeta
Prawna". Jak informuje wspominana gazeta, każdy z europosłów pobiera obecnie wynagrodzenie
w wysokości 10 075 euro brutto z budżetu Unii Europejskiej. Po odjęciu unijnego podatku
i składki ubezpieczeniowej daje to ok. 7850 euro, czyli ok. 34 tys. zł miesięcznie.
Publikacja: 23.04.2024
Taka wysokość pensji związana jest z wynagrodzeniem podstawowym sędziego Trybunału
Sprawiedliwości UE - pensja europosła stanowi 38,5 proc. tego wynagrodzenia. Warto
dodać, że eurodeputowani pobierają aż dwie diety poselskie. Pierwsza z nich to dieta
ryczałtowa wynosząca 4950 euro (ok. 21 400 zł). Te pieniądze każdy europoseł może
przeznaczyć na opłaty za lokal, w którym mieści się jego biuro, zakup sprzętu i materiałów
biurowych, opłacenie rachunków telefonicznych itp. Z kolei druga to dieta dzienna,
wynosząca 350 euro (niewiele ponad 1500 zł). Jak donoszą media europosłowi przysługuje
ona temu, który jedynie potwierdzi swoją obecność w dniu posiedzenia plenarnego PE.
To akurat jest bardzo proste, bo wystarczy, że eurodeputowany, który chce pieniądze
podpisze się się na liście obecności. I teraz policzmy ile może wyciągnąć taki europoseł....
Na przykład ostatnie w tej kadencji posiedzenie PE w kwietniu, to cztery dni pracujące.
I tak, gdy parlamentarzysta europejski wystarczy, że tylko przyjdzie na posiedzenia
, nawet aby tylko podpisać listę obecności – dostanie nie małą sumkę, bo 1400 euro,
czyli ponad 6 tys. zł. Po doliczeniu do tego miesięcznego wynagrodzenia, otrzymamy
niebagatelną kwotę rzędu 40 tys. zł. Do tego dieta ryczałtowa i europoseł z „frekwencją”
wyciągnie blisko 61 400 zł. Nie, nie to jeszcze nie wszystkie możliwości zarobkowe
europosła.
Na przykład w dniach 10-11 kwietnia, również miała miejsce sesja plenarna PE. Jeśli
europoseł tylko raczył się pojawić na sali obrad w obu tych dniach, zgarnął aż 700
euro z tytułu diety dziennej. Jeżeli i to dodamy to uzbieram nam się całkiem poważna
sumka. W kwietniu taki eurodeputowany mógł zarobić ponad 64 400 zł.
Wielu może pomarzyć o takie sumie, przez wiele miesięcy, a nawet dla zarabiających
minimalną krajową to ponad rok - jaką „wybrańcy Unii” zarabiają spokojnie i bez większego
wysiłku w miesiąc. No i potem jeszcze tacy fundują takie nieudane projekty jak na
przykład Zielony Ład, pakty migracyjne lub inne niedoróbki. Wielu się zdziwi jak
wielkimi sumami europejski podatnik opłaca „wybrańców“, którzy nie zawsze przynoszą
pożytek...
Źródło: http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9492910,ile-robili-i-ile-zarobili-polscy-europoslowie.html,
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-tyle-zarabiaja-polscy-europoslowie-a-jak-ciezko-pracuja,nId,7466707#utm_source=paste&utm_medium=paste&ut m_campaign=chrome
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy,
statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza,
że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić
te ustawienia . Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności .