POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama

Merkel najkorzystniejszym wyborem dla Polski


Krzysztof Tokarz

/27.09.2017/ Nie tak dawno zakończone wybory do Bundestagu nie przyniosły wiele niespodzianek. Obecnie trwają rozmowy na temat utworzenia nowej koalicji. Najbardziej prawdopodobną jest ta zwana -od kolorów partii, które miałyby ją stworzyć-„Jamajką” . Podstawą „Jamajki” będą oczywiście partie chadeckie CDU/CSU, a do nich zostaną najprawdopodobniej dokooptowani liberałowie z FDP i Zieloni. SPD, dotychczasowa partia współrządząca Niemcami po katastrofalnie słabych wynikach - przechodzi do opozycji. Socjaldemokraci dostali po nosie od wyborców i to bardzo mocno. Uzyskali najgorszy wynik w całej powojennej historii Niemiec. Z trzecią partią – pod względem wyników w wyborach- AfD nikt koalicji zakładać nie chce.

Wynik wyborów w Niemczech jest mimo wszystko korzystny dla Polski. Inne partie, które mogłyby przejąć ster, są bardziej prorosyjskie. Niechęć Schulza do Polski jest powszechnie znana. Groził nawet  jeszcze w kampanii odebraniem Polsce i Węgrom dotacji, a nawet rozpadem Unii Europejskiej. SPD jako partia opozycyjna będzie musiała się bardziej skupić na sprawach wewnętrznych, a antypolska retoryka może nie przynieść pozytywnego efektu. Zwycięstwo CDU/CSU jest poza tym o wiele korzystniejsze niż byliby  socjaldemokracji, którzy wcale nie kryją swoich pro rosyjskich sympatii. Sigmar Gabriel czy Gerhard Schroeder były szef SPD – wręcz afiszują się dobrymi relacjami z Putinem. Oczywiście nie można zagłaskiwać

reklama











przysłowiowego kota na śmierć. Również rząd Merkel wspólnie z Rosjanami kontynuował budowę niebezpiecznej dla naszych interesów inwestycji jaką jest Gazociąg Północny. Ma powstać niedługi druga nitka. Nord Stream 1 i 2 nie powinny nam zniknąć oczu, jako widoczny znak prorosyjskich ruchów także ze strony Angeli Merkel. Te mimo wszystko i tak są słabsze niż w wykonaniu niemieckich socjaldemokratów.

Wszystkie znaki na ziemi i w powietrzu wskazują na to, że to właśnie nie kot inny jak Angela Merkel będzie kanclerzem po raz czwarty. Jednak ta kadencja będzie się różnić od poprzednich. Merkel wychodzi z wyborów  mocno  osłabiona. To pociągnie za sobą trudniejsze negocjacje i nieco gorszą pozycję jej jako kanclerz niż to było dotychczas.  Poza tym FDP jako koalicjant będzie wymuszał na CDU pewne ustępstwa. Dodatkowo druga noga jaką będą zieloni też może przysporzyć Angeli Merkel sporo kłopotów. Zmianę stanowiska Niemiec w kwestii islamskich imigrantów jeszcze w trakcie wieczoru wyborczego zasygnalizowała sama Merkel. Mówiła o usunięciu skutków kryzysu migracyjnego. Zapomniała dodać, że ona wraz z Komisją Europejską mocno się do niego przyczyniły. Jednak słowa Merkel to wyraźny sygnał, że można się spodziewać sporych zmian i zatrzymania fali migrantów z krajów islamskich. I to już na granicach Unii Europejskiej. Nie przez przypadek Merkel mówiła, że Niemcy „wydali wojnę” ludziom którzy zarabiają na eksporcie wyznawców Allaha do Europy i ściślej współpracują ze strażą przybrzeżną w Libii. Dosłownie dwa dni po wyborach w Niemczech Unia Europejska rezygnuje z obowiązkowego rozdziału uchodźców. Wygasła decyzja z września 2015 roku, zakładająca relokację w ciągu dwóch lat 120 tysięcy migrantów w ramach obowiązkowego rozdzielnika przegłosowanego przez unijne kraje. Sprzeciw zgłosiły wówczas Czechy, Rumunia, Słowacja i Węgry. Rząd PO-PSL zgodził się na przyjęcie przez Polskę około 7 tysięcy uchodźców. Rząd PiS, które w październiku 2015 wygrało wybory parlamentarne, tego zobowiązania nie zrealizował. Dzięki temu nie mamy problemu z terroryzmem i migrantami islamskimi. Jednak władze UE i tak wygrażają Polsce karami. Ale ta decyzja UE oznacza, że proces dyskusji o relokacji uchodźców umiera śmiercią naturalną. Z punktu widzenia przyszłych rządów Merkel kolejny taki problem polityczny dla jej partii rządzącej, jeżeli nie zniknie całkowicie, to na pewno się znacząco zmniejszy.


Również układ koalicjantów będzie dla Polski korzystny. Zieloni w przyszłym rządzie „niemieckiej Jamajki” opowiadają się za sankcjami wobec Rosji. Jednak będą na pewno powodować spięcia w obszarze energetyki, zwłaszcza odnawialnej i nuklearnej  Liberałowie już niekoniecznie opowiadają się za sankcjami wobec Rosji. Nie oznacza to, że FDP ma tak mocny prorosyjski charakter jak były koalicjant CDU.

Merkel jest dość przewidywalna i na pewno bardziej stabilna niż byłby kanclerz z SPD. Gwarantuje pewną ciągłość, nie tylko problemów, bo te też się pojawią, ale i kierunków jakie były dotychczas. Dla Polski wybór Merkel i tak jest korzystniejszy niż pozostałe warianty, jakie mógłby się pojawić w efekcie głosowania do Bundestagu.


Banners - CPS commssion model nr 1 Image Banner 750 x 200
oponytanio.pl
300x600