POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama

Angela Merkel po raz czwarty? "Przecież państwo mnie znacie"


/19.09.2017/ W świadomości młodych ludzi w Niemczech nie ma w ogóle innego szefa rządu jak kanclerz Merkel. Wiele wskazuje na to, że tak pozostanie jeszcze przez następne cztery lata.

Angela Merkel jest od 12 lat szefową rządu i wygląda na to, że pozostanie nią jeszcze przez cztery następne lata. Kto chce wiedzieć, dlaczego jej się to udaje, ten musi posłuchać, co mówią ludzie spoza jej partii. Zieloni, właściwie naturalni rywale chadecji, są pełni pochwał dla Pani Kanclerz. Merkel przeforsowała to, czego Zieloni zawsze się domagali: rezygnację z energii atomowej, przyjmowanie uchodźców i udzielanie potrzebującym azylu. Także Sigmar Gabriel, wicekanclerz i minister spraw zagranicznych, do niedawna szef SPD, którego partii wielka koalicja nie wyszła raczej na zdrowie, bo zdegradowała SPD do roli koalicyjnego karła, o kanclerz Merkel może powiedzieć tylko same dobre rzeczy: zawsze gra fair play i jest tytanem pracy – jak przyznał na ostatnim posiedzeniu Bundestagu przed wyborami.

Ryzyko czwartej kadencji

Angela Merkel zdecydowała się na czwartą kadencję i najwidoczniej Niemcy nie mają jej jeszcze dosyć. W sondażach popularności polityków wciąż jest na czele, a jej partia CDU cieszy się największym poparciem ankietownych.

reklama













Czy łatwo przyszła jej decyzja o podejściu do czwartej kadencji? Wiadomo bowiem, że czwarte kadencje potrafią być feralne. W 1994 r. kanclerz Helmut Kohl podjął się czwartej kadencji na fotelu kanclerza. Mówi się, że chciał zapisać się tym na kartach historii. Po niemieckim zjednoczeniu na swojej agendzie miał jeszcze projekt euro. Wolfgang Schäuble, którego wtedy uważano za potencjalnego następcę Kohla, nie był przekonany, że pryncypałowi uda się  zrealizować ten europejski projekt. Więc Kohl pozostał, żeby to udowodnić.

Jednak cztery lata ostatniej kadencji były dla Niemców jak przeciągające się rozstanie z kanclerzem, który zastygł na tym stanowisku jak posąg. Pod koniec wszyscy chcieli już tylko, żeby sobie poszedł. Nastał czas na kogoś młodszego, z werwą, jak Gerhard Schroeder. Także Konrad Adenauer w roku 1961 zaczął czwartą kadencję, ale udało mu się przebrnąć tylko przez jej połowę.

Angela Merkel długo się zastanawiała, czy zdecydować się na to czwarte podejście. Wiele jednak za tym przemawiało, bo lato 2015 stało się cezurą jej rządów. Wpuszczenie do Niemiec prawie miliona uchodźców przypłaciła wtedy bez mała utratą władzy, bo odbyło się istnie polityczne trzęsienie ziemi w szeregach chadecji. Z drugiej strony jednak niezamknięcie granic Niemiec przed uchodźcami uczyniło z niej coś w rodzaju Matki Courage w oczach prawie wszystkich społecznych i politycznych środowisk. Pomimo tego temat uchodźców kosztował ją bardzo wiele wysiłku. Przez późniejsze zapewnienie „damy radę” udało jej się odzyskać fason i udobruchać krytyków.

Nieodparty urok władzy

Można jednak przypuszczać, że odważyła się na czwarte podejście ze względu na to, co się politycznie dzieje poza granicami Niemiec: Trump, Brexit, kryzys w UE, prawicowy populizm (zyskujący poklask także w Niemczech), Putin i Erdogan. Ona jawiła się w tym krajobrazie jak skała we wzburzonym morzu. Przypuszczalnie protestanckie wychowanie nakazuje jej wywiązywanie się z obowiązków i pozostanie na posterunku, kiedy zaczyna robić się gorąco. Jej mąż Joachim Sauer napomknął kiedyś, że dobrowolne opuszczenie urzędu kanclerskiego jest pewną formą próżności.

Nie do przecenienia jest także sam zakres władzy. „Musisz!”– tak przemawiali jej do sumienia partyjni koledzy, kiedy zastrzegła sobie kilka miesięcy do namysłu nad ponowną kandydaturą – jak opowiadała na konwencji CDU w grudniu 2016. Ponoć dopiero 9 listopada zdecydowała się kandydować, kiedy jasne było, że Donald Trump wygrał wybory w USA. Od tego czasu uważa się ją za przeciwwagę do jego kapryśnej polityki. Z jej wcześniejszego okresu kariery pochodzi stwierdzenie, że nie chce zejść ze sceny politycznej jako „półżywy wrak”. Jako naukowiec, kierujący się racjonalnymi względami, prawdopodobnie rozważyła, czy będzie w ogóle fizycznie w stanie przejść bez szwanku przez cztery następne lata w Berlinie. Niewykluczone, że czeka ją jeszcze szereg wyzwań, Jednak Merkel cieszy się coraz większym międzynarodowym uznaniem. „The New York Times” nazwał ją „ostatnią potężną obrończynią Europy”. To zobowiązuje.





Źródło: Deustche Welle http://www.dw.com/pl/angela-merkel-po-raz-czwarty-przecie%C5%BC-pa%C5%84stwo-mnie-znacie/a-40569963


2plus2 Image Banner 120 x 600
600x200
banners_02032015 02A_db24_300x250 Image Banner 300 x 250
0908film film_180px_150px_v2 Image Banner 180 x 150