Merkel nazwana od zdrajcą na wiecach w Saksonii i Turyngii Merkel została „przywitana”
okrzykami "spadaj !", "kłamczucha !" i "obłudnica !
/18.08.2017/ Merkel nie jest już tak lubiana jak dawniej. Nawet w jej mateczniku
czyli terenach byłej NRD przeciwnicy kanclerz Niemiec Angeli Merkel zakłócili w czwartek
jej wystąpienia w Saksonii i Turyngii na wiecach przed wyborami do Bundestagu. Niezadowoleni
z polityki jej rządu ostro protestowali kierując pod jej adresem cierpkie słowa i
gwiżdżąc. Saksonia jest to ten obszar Niemiec, który nie popiera szaleństwa bezkrytycznego
imigrantów islamskich.
Na rynku w Annaberg-
Doszło do tego, że nawet interweniowała niemiecka policja, która zmusiła kilka osób
do opuszczenie miejsca, w którym odbywał się wiec. Zatrzymano osoby, które pokazywały
hitlerowskie pozdrowienie i obrażały Merkel. Oprócz zwolenników Pegidy, czyli "Patriotycznych
Europejczyków przeciwko Islamizacji Zachodu" w proteście uczestniczyli sympatycy
Alternatywy dla Niemiec -
Merkel pościły nerwy i zbeształa kontrprotestujących. W przemówieniu do zgromadzonych
na rynku Merkel odniosła się do protestu. "Niektórzy ludzie potrafią tylko wrzeszczeć, inni
próbują coś zmienić, jeszcze inni tylko krzyczą" -
Merkel jak zwykle w kółko powtarzała te same hasła pod lewicowo – mainstreamową publiczkę i broniła swojej polityki migracyjnej. "Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi do pomocy ludziom będącym w potrzebie. W sytuacji humanitarnego kryzysu Niemcy pokazały się z dobrej strony" – powiedziała. Te wyświechtane hasła Niemcy słyszeli już wiele razy, więc są już do tej retoryki stosowanej przez cesarzową Europy przyzwyczajeni. Ale nawet Merkel zastrzegła, że rok 2015, gdy do Niemiec z zamiarem ubiegania się o azyl przyjechało blisko 900 tys. cudzoziemców, już się nigdy nie powtórzy. Nawet ona zdaje sobie sprawę, że popełniła ogromny błąd niszcząc europejską politykę ochrony granic. Ale Merkel nie ma najwidoczniej odwagi przyznać się do własnych kardynalnych błędów. Chowa się za słowami, które przecież o tym dosadnie mówią.
Ale to nie był jedyny wypadek protestów przeciwko Angeli Merkel. Do podobnych incydentów
doszło podczas wizyty Merkel w miejscowości Apold, w Turyngii. Tam kilkadziesiąt
osób „przywitało” kanclerz okrzykami "spadaj !", "kłamczucha !" i "obłudnica !".
Hasła na transparentach skierowane były przeciwko polityce migracyjnej rządu: "Zamknąć
granice" i "Kto głosuje na CDU, ten wybiera nieograniczoną imigrację pseudo-
Wiece w Annaberg-
Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września. Merkel ubiega się po raz czwarty o fotel kanclerza. Jej partia CDU zdecydowanie prowadzi w przedwyborczych sondażach
źródło: http://fakty.interia.pl