Skandal za skandalem w Bundeswehrze
Marek Koprowski
/ 05.05.2017/ Ostatnio coś niedobrego dzieje się w niemieckich siłach zbrojnych i wokół nich. Nie tak dawno niemieckie media informowały o tym, że w Bundeswehrze dochodziło to molestowania seksualnego. Przełożeni kazali niemieckim żołnierkom tańczyć na rurze w koszarach. Posuwali się nawet to fizycznych ataków, a nawet dotykali je w miejsca intymne. W pewnej jednostce Bundeswehry , szeregowy był wykorzystywany seksualnie. Prokuratura prowadzi obecnie dochodzenia w sprawie zarzutu uszkodzenia ciała, stosowania przymusu i bezprawnego pozbawienia wolności. Aferę najprawdopodobniej próbowano wyciszyć, ale się nie do końca udało. Generał odpowiedzialny za szkolenie, stracił pracę.
Decyzję o zwolnieniu głównego dowódcy ds. szkoleniowych podjęła sama szefowa resortu obrony Ursula von der Leyen (CDU). Ustami rzecznika Bundeswehry poinformowano, że generał Walter Spindler „nie pełni już funkcji”. Dowództwo szkoleniowe w Lipsku będzie obecnie podlegało generałowi brygady Norbertowi Wagnerowi, który do tej pory był szefem centrum szkoleniowego w Monastyrze.
Pikanterii sprawie nadaje fakt, że generał Walter Spindler rzekomo wiedział o napaściach seksualnych, a mimo to nie reagował. Jak podawały media podstawą do zdymisjonowania gen. Spindlera jest nieujawniony przypadek nagannego zachowania instruktorów szkoleniowych w koszarach Sondershausen w Turyngii.
Już w maju ubiegłego roku żołnierze skierowali do pełnomocnika Bundestagu ds. obronności
skargę. Ale jak widać informacje były ignorowane przez dowódców, a sprawa zamiatana
pod dywan. W koszarach w Pfullendorf w Badenii -
Ale to nie koniec skandali w Bundeswehrze. Ostatnio w mediach jest mocno nagłaśniany przypadek niemieckiego oficera, który ma powiązania ze środowiskami brunatnych. „Lausitzer Rundschau” pisała o szykanach, podwójnym życiu podejrzanego o terroryzm oficera podającego się za uchodźcę oraz domniemana sieć prawicowych ekstremistów w Bundeswehrze. Co się tam właściwie dzieje w niemieckiej Bundeswehrze? Niektórzy komentatorzy starają się tuszować sprawę. Mówią jedynie „o godnych ubolewania odosobnionych przypadkach”. Można bagatelizować skandale i ekscesy także i w ten sposób. „Lausitzer Rundschau” napisał, że niemiecki Kontrwywiad Wojskowy (MAD) obecnie zajmuje się 280 przypadkami prawicowego ekstremizmu, może posłużyć do zrelatywizowania problemu. Przecież Bundeswehra to ogółem 180 tys. żołnierzy – pisze niemiecka gazeta. Mówienie o odosobnionych przypadkach kryje w sobie zagrożenie banalizowania stanu rzeczy. W cytowanej niemieckiej gazecie pada bardzo ciekawe stwierdzenie, że te »pojedyncze« przypadki mnożą się. Słowem komentarza można dodać, że jakoś ostatnio bardzo dużo tych „pojedynczych przypadków” rożnego rodzaju skandali wstrząsających niemiecką armią.
Źródło: „Lausitzer Rundschau”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, dw.de, fakt.pl