Praca u podstaw
Krzysztof Ruchniewicz
/ 13.10.2016/ Sprawy polsko-
Jednym z takich pól kontaktów i owocnej współpracy jest edukacja. Warto o tym przypomnieć w okresie, gdy dotychczasowy model szkoły, ale i pracę nauczycieli oraz wysiłek uczniów, tak łatwo się podważa. Nauczyciele, zwłaszcza historii czy języków obcych od wielu lat „odwalają“ świetną robotę w relacjach z innymi krajami. Na blogu nie raz starałem się przybliżać niektóre szkolne projekty, by pokazać, że w szkołach polskich – mimo ogromnych nieraz trudności – znajdują się zapaleńcy, którzy potrafią zarazić swym entuzjazmem młodych ludzi, zachęcić ich do głębszego poznawania historii czy kultury obcego państwa.
Jest ogromną przyjemnością pracować potem z takimi młodymi ludźmi. Ich wiedza nie
ogranicza się do podręcznika szkolnego, nawet najlepszego. Patrzą na świat w sposób
bardziej otwarty, mają w sobie naturalną zdolność stawiania pytań i samodzielnego
szukania odpowiedzi. Często mogą się pochwalić intensywnymi kontaktami z partnerami
zagranicznymi, mają na koncie pierwsze artykuły, które były efektem szkolnego projektu
i współpracy z nauczycielem. Należy się cieszyć, że ta część szkolnej aktywności
może liczyć na wsparcie instytucjonalne, m. in. Polsko-
Tematyka historyczna jest często podejmowana w projektach i pracy młodzieży z Polski i Niemiec. Podejmowanie jej nie oznacza jednak tylko skupiania się na przeszłości, lecz jest okazją dla lepszego poznania współczesności partnera, sprawdzenia jego gotowości do dialogu, wzajemnego zbliżenia poprzez realizację wspólnego zadania. To zaś wiedzie często do podważania różnych stereotypów, od którym nie jest wolna przecież także młodzież . Takim projektem, jednym z wielu, było przywrócenie pamięci o kaźni 20 polskich robotników przymusowych w maju 1942 r. w Turyngii. Egzekucja, do której doszło w lesie przy szosie między Einöd i Poppenhausen, jest w internecie bardzo dobrze udokumentowana, można sięgnąć do hasła w wikipedii (w wersji polskiej i niemieckiej), wywiadów czy artykułów. Na ten temat powstał także krótki film dokumentalny, który jest dostępny po polsku i niemiecku.
Inicjatorem projektu upamiętnienia tych ofiar nazizmu był Niemiec, Bernd Ahnicke, emerytowany mistrz budowlany. Przez lata zbierał materiały o zbrodniach okresu III Rzeszy w powiecie Hildburghausen w Turyngii. Nawiązał także współpracę ze szkołą w Heldburg. Pewnego dnia trafił na ślad zapomnianej zbrodni na Polakach. Chciał więcej dowiedzieć się o tej tragedii, poznać nazwiska ofiar i być może poinformować o ich losie krewnych w Polsce. Pomyślał także, że jest to temat, w który trzeba włączyć młodych ludzi. W znalezieniu partnera po drugiej stronie granicy dla zaprzyjaźnionej szkoły w Turyngii, pomocna okazała się baza danych podmiotów zainteresowanych nawiązaniem współpracy administrowana przez PNWM. Pozytywnie na apel z Niemiec odpowiedziała nauczycielka języka niemieckiego z Zespołu Szkół Technicznych w Kolnie, Urszula Banach. W 2012 roku nawiązano współpracę, która szybko przyniosła ciekawe efekty.
Uczniowie z Heldburga przyjechali do Kolna, poznali historię miejscowości, także podczas okupacji. Podjęto także poszukiwaniach rodzin zamordowanych w Turyngii Polaków. W 2013 roku udało się odnaleźć pierwszą rodzinę – żonę jednego z zamordowanych. Dopiero dzięki temu projektowi poznała ona prawdę o okolicznościach śmierci męża. W następnych miesiącach udało odnaleźć kolejnych dziewięciu krewnych (wykaz nazwisk znajduje się w haśle w wikipedii).
W rocznicę zbrodni 11 maja 2014 roku na miejscu egzekucji odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy z nazwiskami pomordowanych. Było to m.in. możliwe dzięki zaangażowaniu władz lokalnych, burmistrza i starosty. Współpraca młodzieży jest kontynuowana. W 2017 r. do szkoły w Heldburgu przyjadą polscy uczniowie.
Źródło: tekst i foto, film https://www.youtube.com/watch?v=ljKgYk-