Nie o takie święto chodziło. Tłum wygwizdał Merkel i innych prominentów
/ 04.10.2016 /Obchody Dnia Jedności Niemiec w Dreźnie przybrały nieoczekiwany obrót. Rozwścieczony tłum wygwizdał kanclerz Merkel i innych prominentów. Sytuacja w mieście jest napięta.
Naoczni świadkowie opisują, że droga kanclerz Merkel i innych, oficjalnych gości tegorocznych obchodów Dnia Jedności Niemiec do Muzeum Transportu na Nowym Rynku, w którym rozpoczęły się uroczystości święta zjednoczenia kraju, przypominała drogę przez mękę. Zamiast oklasków i pozdrowień, czołowi niemieccy politycy zostali wygwizdani i obrzuceni wyzwiskami. Dostało się nie tylko pani kanclerz, ale także prezydentowi Joachimowi Gauckowi i przewodniczącemu Bundestagu Norbertowi Lammertowi.
Protesty utrzymywały się także po mszy ekumenicznej w słynnym Kościele Mariackim. Kilkuset demonstrantów skandowało wrogie hasła i wznosiło okrzyki "zdrajcy", "wynocha" i "Merkel musi odejść". Słychać było także gwizdy i głośne buczenie. Media podają, że wśród demonstrantów byli liczni zwolennicy antyislamskiego ruchu Pegida i konserwatywnej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Wśród nich także jeden z założycieli tej partii Lutz Bachmann.
Napięta sytuacja w stolicy Saksonii
Jak poinformowała krótko drezdeńska policja na Twitterze, funkcjonariusze sił porządkowych byli zmuszeni odsunąć dodatkowo rozjuszony tłum, utrzymywany na wszelki wypadek w bezpiecznej odległości, żeby zaproszeni do Drezna prominenci mogli w miarę spokojnie wejść do gmachu muzeum, w którym uroczyście powitał ich premier Saksonii Stanislaw Tillich.
Tegoroczne obchody Dnia Jedności Niemiec w Dreźnie upływają w napiętej atmosferze pod osłoną zmasowanych jednostek policji i innych służb. Do miasta ściągnięto ponad 2 tys. 600 funkcjonariuszy. Policyjne radiowozy blokują główne ulice, uniemożliwiając w ten sposób zorganizowanie spontanicznych manifestacji antyrządowych.
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.com/pl/nie-