Niemcy zabrali Polce trzydniowe dziecko. Aby „nie wyschło”. Interwencja polskiego ministerstwa sprawiedliwości
/ 18.08.2016 / Jak informują media do niemieckiego szpitala Esslingen wkroczyli przedstawiciele do spraw dzieci i młodzieży, po to aby odebrać Polce trzydniowe niemowlę. W sprawę włączyło się polskie Ministerstwo Sprawiedliwości.
Do tego incydentu doszło na początku sierpnia. Opinia publiczna dopiero teraz ma okazję poznać nieco szczegółów na temat tego skandalu. Przedstawiciele niemieckiego Jugendamtu odebrali Polce trzydniową dziewczynkę. Tłumaczyli się tym, że matka nie wykarmi swojego dziecka. I tu uwaga! Rzekomo to spowoduje, że niemowlę "wyschnie".Portal onet.pl powołując się na rzecznika resortu Sebastiana Kaletę napisał, że na polecenie Zbigniewa Ziobry wszczęto postępowanie w tej sprawie. Na to wygląda, że nie tylko doszło do odebrania polskim rodzicom dziecka. Onet.pl powołuje się na oświadczenie rodziców, którzy twierdzą, że wbrew ich woli po dwóch tygodniach nałożono na niemowlę niemieckie obywatelstwo. Rodzice zwrócili się o pomoc do polskiego rządu. Polskie ministerstwo
sprawiedliwości zaangażowało się w całe wydarzenie. Trudno sobie wyobrazić jakie podniosłoby się larum na łamanie praw człowieka i „polski nacjonalizm”, gdyby to państwo polskie odebrało Niemcom trzydniowe dziecko. Jak wiadomo pretekst zawsze można znaleźć. Po czym nadano by wbrew woli niemieckich rodziców polskie obywatelstwo. W wypadku tak rażącego pogwałcenia przez państwo niemieckie praw dziecka i polskich obywateli nie można zostać obojętnym. Trzeba mieć nadzieję, że zaangażowanie polskiego rządu i ministerstwa sprawiedliwości unormuje tę kuriozalną decyzję niemieckich urzędników. To już nie pierwsza taka sytuacja, gdy niemiecki urząd brutalnie odbiera polskie dziecko wbrew woli jego biologicznych rodziców. Jak widać brak stanowczej interwencji polskiego rządu we wcześniejszych tego typu incydentach ośmieliło stronę niemiecką do dalszych nieprzyjaznych kroków. Niestety również po polskiej stornie znaleźli się internauci, ktorzy powtarzali stare propagandowe hasła jakoby “Polacy pewnie sami są winni” itp. Te hasła pod publiczkę były jednak w mniejszości.
Źódło: www.onet.pl