ISSN 2299-
www.komentatoreuropa.pl
Film w reżyserii Jacka Bławuta skupia się nie na pierwszych, lecz na ostatnim epizodzie z historii okrętu. Trzy – szczegóły scenograficzne, takie jak kostiumy, charakteryzacja czy wnętrze okrętu, zostały bardzo dobrze przygotowane. Laury zebrane przez filmowców na tegorocznym festiwalu w Gdyni. Po czwarte wreszcie, „Orzeł. Ostatni patrol” jest wszystkim, ale nie filmem akcji – to tylko potwierdzają. Obsada filmu jest złożona ze znanych aktorów młodego pokolenia. Tomasz Ziętek wciela się kapitana Jana Grudzińskiego. Antoni Pawlicki jest w tym filmie podporucznikiem Mokrskim, a Filip Pławiak w tej samej randze Jerzym Sosnowskim. To tylko kilku z całej plejady znanych aktorów młodego pokolenia zatrudnionych przez reżysera Jacka Bławuta.
Ich gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie. Pomogło to odtworzyć atmosferę
dramatu. Ale nie jest to tylko film wojenny, ale też psychologiczny. Na tyle na
ile to możliwe, zbliżający się do quasi-
Zderzenie obrazu młodych marynarzy z okrucieństwami wojny robi ogromne wrażenie na widzu. Akcja – wprawdzie momentami jest nieco wolna, ale większość opowieści sprawia, że widz czuje się niemalże jako jeden z uczestników wydarzeń na „Orle”. Film wyreżyserowany przez Jacka Bławuta to kino raczej wytrawne, wymagające, niż lekkie i zabawowe. O tym filmie można powiedzieć jeszcze wiele, ale na pewno ni to, że jest nudny. Z czystym sumieniem można gorąco zachęcić do wizyty w kinie i możliwości obcowania z jakże tragiczną, ale i ciekawa historią.
CZYTAJ RAKŻE:
Recenzja filmu „ORZEŁ. OSTATNI PATROL“
KULTURA