Die Welt podsyca antypolskie nastroje w Niemczech?
/ 15.09.2015 /Słowa Jana Tomasza Grossa są nieprawdziwe, szkodliwe i obrażają Polskę
- tak ocenia opublikowany w "Die Welt" artykuł rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Gross, na łamach znanej niemieckiej gazety odnosi się do polskiego sprzeciwu przeciwko
przyjmowaniu emigrantów i uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Gross znany z antypolskich poglądów powiedział m.in., że Polacy są narodem antysemickim,
który "podczas wojny zabił więcej Żydów niż Niemców". Ta wypowiedź Grossa znalazła
odbicie również w polskich mediach. Nie pozostała bez krytycznych ocen ze strony
polskich komentatorów. Ambasador RP w Niemczech Jerzy Margański zapowiedział przygotowanie
listu w tej sprawie.
Gross jak zwykle podsyca antypolskie nastroje i krzewi radykalne poglądy. Jak pisze
portal Onet.pl powołujący się na Die Welt - Gross twierdzi, że powojennie Żydzi uciekali
z Polski do Niemiec, oczywiście ze strachu przed prześladowaniami. Wiele emocji wzbudziła
antypolska tyrada radykalnego w swoich poglądach historyka. Padły tu słowa "Polacy
słusznie byli dumni z oporu, jaki stawiali nazistowskim okupantom, ale faktycznie
podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców".
Słowa Grossa ostały w Polsce ocenione jako "prymitywne" i "nieodpowiedzialne". Jak
pisze onet.pl
Aleksander Smolar, prezes Fundacji im. Stefana Batorego, określił w Radiu Zet twierdzenia
Grossa mianem "prymitywnych". Onet pisze: „Jednocześnie powiedział, że wprawdzie
jest możliwe, że twierdzenie Grossa jest bliskie prawdy historycznej, ale Gross -
jako historyk z Żydowskiego Instytutu Historycznego - powinien swoje tezy opierać
na źródłach. Tymczasem słowom Grossa brakuje dostatecznego uzasadnienia. - Ja nie
pamiętam żeby on kiedykolwiek w swojej książce napisał i nie pamiętam żadnego źródła,
które by to powiedziało, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców - powiedział Smolar”.
Radykalny historyk jest znany z podsycania nienawiści do polskiego narodu. Chociaż
czyni to pośrednio, jak widać nie waha się użyć niczym nie popartych oskarżeń. Nie
są znane jakiekolwiek wiarygodne badania które by choć w części potwierdzały te „hejty”
na Polaków.
Wprawdzie polska prokuratura prowadząc dochodzenie w sprawie jednej z jego książek
o znieważenie narodu polskiego, stwierdziła, że lektura książki nie ujawnia wypowiedzi,
które wskazywałyby na zamiar czy to autora, czy też wydawcy książki nawoływania do
nienawiści do narodu polskiego na tle różnic narodowościowych – to jednak czytając
to co mówi Gross trudno się temu przekonanie podtrzymać. Co ciekawe - Die Welt -
niemiecka gazeta zapewne wiedząc o radykalnych wypowiedziach i jawnie antypolskich
rewelacjach głoszonych jak ta, że Polacy „faktycznie podczas wojny zabili więcej
Żydów niż Niemców" - chętnie udziela swoich łamów tak obarczonej nacjonalizmem
i skrajanymi poglądami postaci. Nie jest dziełem przypadku, że Niemcy, precyzyjniej
rzecz ujmując Die Welt, posługują się antypolonizmem w czasie dyskusji o uchodźcach
i emigrantach z Bliskiego Wschodu. Jak widać krzewienie nacjonalizmów i nagłaśnianie
postaci radykalnych jest z jakiś wzgledów Niemcom na rękę? Zwłaszcza takich, co nie
wahają się grać nacjonalistycznymi i antypolskimi poglądami. Nie jest również żadną
tajemnicą fakt, że takie postaci i poglądy w Niemczech w niektórych środowiskach
znajdują życzliwą publikę. Z innej strony rzecz ujmując, Die Welt znany jest z przychylności
dla rządu pani Merkel. Ten tekst wpisuje się w nacisk na Polskę jaki wywierają Niemcy,
aby osiągnąć swoje cele polityczne i ekonomiczne w przyjmując rzesze uchodźców i
emigrantów nie tylko z Syrii. Pytanie pozostaje otwarte co chce „ugrać” niemiecka
gazeta dając łamy antypolskim radykałom? Co zyska redakcja Die Welt grając antypolonizmem?
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/gross-oskarza-polske-msz-ostro-reaguje/c5wbzl